Bohdan Gadomski był znanym i cenionym dziennikarzem, opisującym barwne życie polskich gwiazd estrady i filmu. Przez wiele lat związany z Expressem Ilustrowanym i tygodniem Angora. Współpracował również z TVP, Polsatem, TVN, Superstacją, Radio Łódź, Radio Classic i Radio Parada.
Zmarł w marcu 2020 w jednym z łódzkich szpitali. Trafił tam po tym, jak stracił przytomność w domu należącym do Borysa Ł. i jego żony. Małżonkowie mieli opiekować się dziennikarzem po wcześniejszych hospitalizacjach. Jak wynika z ustaleń śledczych robili to jednak na tyle niefrasobliwie, że mogli przyczynić się do jego śmierci.
CZYTAJ TEŻ: Bohdan Gadomski został ZABITY?! Szokująca teoria detektywa, są szczegóły
- W 2020 roku 71-latek kilkukrotnie przebywał w jednym z łódzkich szpitali – opisuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Po wypisie, do którego doszło w dniu 6 marca 2020 roku trafił pod opiekę swojego znajomego i jego małżonki. W związku ze stwierdzonymi dolegliwościami konieczne było podawanie mu insuliny. Zebrane dowody wskazują, że opiekunowie podawali ten lek w nieprawidłowy sposób, bez wykorzystania specjalnego aplikatora tzw. pena, co prawdopodobnie doprowadziło do znacznego przekroczenia zaleconych dawek. W dniu 8 marca 2020 roku w godzinach porannych oskarżony wezwał pogotowie, ponieważ nie mógł dobudzić podopiecznego. Zespół pogotowia ratunkowego stwierdził, że mężczyzna na skutek przedawkowania insuliny był w stanie ciężkim, nie reagował na podawane leki, dlatego też przewieziony został do szpitala. W dniu 24 marca 2020 roku mimo starań lekarzy zmarł.
ZOBACZ TEŻ: Co za matka! Jej synek umierał, bo połknął COŚ, co zostawiła na stole
Przed sądem rozpoczął się proces opiekunów dziennikarza. 56-latek pod opiekę którego trafił Bohdan Gadomski po wyjściu ze szpitala oskarżony został o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć. Natomiast jego 52-letnia żona odpowiada za narażenie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Borysowi Ł. grozi dożywocie, jego żonie do 5 lat więzienia.
Oboje nie przyznają się do winy.
Polecany artykuł: