46-letni mieszkaniec Łasku usłyszał zarzuty wręczenia korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, za co grozi kara nawet do 10 lat więzienia. Chodzi o zdarzenie, które miało miejsce kilka dni temu w miejscowości Pawłówek w powiecie pabianickim, w gminie Dłutów. Policjanci, podczas kontroli prędkości zauważyli, że nadjeżdżające auto porusza się zbyt szybko. "Kiedy mundurowi zmierzyli jego prędkość, okazało się, że przy ograniczeniu do 50 km/h samochód ma na liczniku 111 km/h. W związku z przekroczeniem obowiązującego ograniczenia, zatrzymali kierowcę toyoty do kontroli drogowej. Poinformowali go, że w związku z popełnionym wykroczeniem będzie miał zatrzymane prawo jazdy" - opisuje podkom. Ilona Sidorko z pabianickiej policji.
ZOBACZ TEŻ: Pabianice. Rekordowy mandat 10 tysięcy złotych dla 43-latka! I to nie za prędkość...
Szybko okazało się, że 46-letni mieszkaniec Łasku niespełna 3 miesiące wcześniej popełnił to samo wykroczenie i wtedy już czasowo stracił prawo jazdy.
ZOBACZ TEŻ: Łódzkie. Stracił prawko... po trzech miesiącach. Ten dzień zapamięta na zawsze
"Kierowca chciał inaczej załatwić tę sprawę. W celu uniknięcia odpowiedzialności za wykroczenie, zaproponował policjantom 5000 złotych łapówki. Pomimo tego, że policjanci pouczali kierowcę, że jego zachowanie jest niezgodne z prawem i o tym, że ma prawo do wybrania drogi sądowej, mężczyzna nie odstąpił od swoich zamiarów" - podaje policjantka.
W związku z próbą wręczenia łapówki, kierowca został zatrzymany. 46-latek odpowie także za popełnione wykroczenie.
CZYTAJ: Łódzkie. 15-latek w ciągu tygodnia ukradł dwa auta. Sprawa jest poważna!