Łódzkie. Potrącił rowerzystkę i uciekł. Prokurator musiał poczekać z zarzutami aż ten wytrzeźwieje

i

Autor: pixabay.com, CC0 /zdjęcie ilustracyjne

Łódzkie. Potrącił rowerzystkę i uciekł. Prokurator musiał poczekać z zarzutami aż ten wytrzeźwieje

2022-06-15 7:56

Na trzy miesiące do aresztu trafi 42-letni mężczyzna, który po pijanemu potrącił rowerzystkę prawidłowo jadącą drogą między Lubochnią i Nowym Glinnikiem, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Z badania trzeźwości wynikało, że miał 2,5 prom. alkoholu w organizmie.

Decyzję o aresztowaniu 42-latka podjął sąd na wniosek prokuratury z Tomaszowa Mazowieckiego. Jak opisuje Polska Agencja Prasowa, do zatrzymania sprawcy wypadku doszło dzięki interwencji świadków zdarzenia, które miało miejsce 10 czerwca około godz. 15.30. Z przedstawieniem prokuratorskich zarzutów trzeba było jednak poczekać aż mężczyzna wytrzeźwieje.

CZYTAJ: Skronina. Potrącił mężczyznę, zadzwonił do jego siostry i... uciekł!

"Pracujący na miejscu zdarzenia na drodze pomiędzy Lubochnią i Nowym Glinnikiem policjanci ustalili, że obecny na miejscu 42-letni mężczyzna, kierując samochodem audi, najechał na jadącą przed nim 56-letnią rowerzystkę, w wyniku czego kobieta odniosła liczne obrażenia. Mężczyzna bezpośrednio po zdarzeniu zatrzymał pojazd i wyszedł, by zobaczyć, co się stało, lecz gdy zobaczył zbliżających się innych uczestników ruchu, wsiadł ponownie za kierownicę auta i uciekł z miejsca zdarzenia" - zrelacjonował st. asp. Grzegorz Stasiak z tomaszowskiej komendy policji.

PRZECZYTAJ TEŻ: Klonowa. Lądowanie śmigłowca LPR po groźnym wypadku. Za kółkiem 20-latek bez prawka …

Rowerowa masa krytyczna na Puławskiej. Kolarze zwracają uwagę na komunikacyjny problem

Za oddalającym się kierowcą audi pojechała kobieta, która była świadkiem jego ucieczki. 42-latek zatrzymał się w miejscowości Henryków, gdzie dotarła też ścigająca go kobieta, która poinformowała, że jest sprawcą wypadku drogowego i powinien natychmiast zawrócić.

Gdy policjanci poddali sprawcę badaniu na zawartość alkoholu w organizmie, okazało się, że miał ponad 2,5 promila. Noc spędził w celi policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty jazdy w stanie nietrzeźwości, spowodowania wypadku drogowego, w którym obrażeń doznała inna osoba oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Na wniosek nadzorującego sprawę prokuratora, podejrzany został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.

ZOBACZ TEŻ: Kamień. Pijany 30-latek nie wyrobił na zakręcie. Z BMW nic nie zostało... [FOTO]

Sonda
Czy pijani kierowcy powinni tracić samochody?