Kobieta i mężczyzna tankowali paliwo do zbiorników w samochodzie i uciekali ze stacji nie płacąc. Działali na terenie województwa łódzkiego. Zostali zatrzymani po tym, jak 24 lipca 2022 r. ukradli paliwo na jednej ze stacji w Zduńskiej Woli. Jak opisuje policja, na stację podjechał chrysler, za kierownicą którego siedziała kobieta. Pod dystrybutorem, z samochodu wysiadł mężczyzna. Zatankował 104 litry benzyny i 53 litry auto gazu i wsiadł do samochodu. Odjechali nie płacąc za tankowanie. Ukradli paliwa za blisko 900 złotych.
PRZECZYTAJ TEŻ: Skoczył z wiaduktu z miłości do żony, teraz leczy rany w szpitalu
"Zduńskowolscy śledczy, zaczęli typować sprawców tej kradzieży. W trakcie postępowania okazało się, że 40-letnia łodzianka oraz 37-letni mieszkaniec Koluszek, kradli paliwo nie tylko w Zduńskiej Woli, ale również w innych miejscowościach na terenie województwa łódzkiego. Sposób działania był wszędzie podobny: na stację paliw podjeżdżała samochodem łodzianka lub jej partner, a potem jedno z nich tankowało zbiorniki znajdujące się w samochodzie i odjeżdżali" - podaje sierż. szt. Katarzyna Biniaszczyk z Komendy Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli.
ZOBACZ: 42-latek podłożył ogień na posesji teścia. Straty sięgają ponad 100 tysięcy złotych
Para usłyszała zarzuty za dokonanie kradzieży na stacjach paliw w Zduńskiej Woli, Łodzi, Grabicy, Bielawach, Borkach, Budziszewicach. Łodzianka usłyszała zarzuty za kradzież paliwa na kwotę ponad 8000 zł, natomiast mężczyzna za niespełna 13000 zł. Postawione zostały im również zarzuty za kierowanie pojazdem, pomimo sądowego zakazu, bo oboje mają zabrane uprawnienia - kobieta za jazdę pod wpływem narkotyku, a mężczyzna za jazdę po pijanemu.
"Sprawa ma charakter rozwojowy, bo do zduńskowolskiej komendy zgłaszają się kolejne jednostki szukające tych złodziei. Do czasu postępowania sądowego, prokurator objął ich policyjnym dozorem" - informuje policjantka.
Obojgu grozi kara do 5 lat więzienia.